I znów udało mi się zawitać do Obozina, do już znanego dobrze miejsca, gdzie kolejne kobiety miło spędzały czas w gościnie natury. Niby tak samo, a jednak zupełnie inaczej. Inne charaktery, zupełnie inne ujęcia, inne pomysły. Były tańce, śpiewy, dźwięk bębnów; były kąpiele w jeziorze i kolorowe pyłki. Było magicznie!
Tym razem reportaż wykonany w połowie sierpnia.
Tym razem reportaż wykonany w połowie sierpnia.